Wydaje mi się, że druga opcja, to takie masło maślane. W domowych warunkach to: czyszczenie -> szlifowanie -> ubytki -> szlifowanie -> czyszczenie + odtłuszczenie -> podkład -> odtłuszczenie -> kolor połysk. Pomiędzy kolejnymi warstwami używaj ściereczki antystatycznej. W lakierni powiedz, żeby nabili Ci do puszki kolor + utwardzacz. Wracasz do domu i od razu bierzesz się za malowanie.