Witam, to mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość. Od 2 miesięcy posiadam samochód Audi A3 1.8T quattro 180KM + LPG, na początku byłem jak najbardziej zadowolony z zakupu. Problem zaczął się pojawiać przy pierwszych minusowych temperaturach: po odpaleniu samochodu po dłuższym postoju (np. ranem) zaczęły falować obroty i silnik się dusił do tego stopnai, że nawet potrafił zgasnąć. Stan ten trwał jakieś 2-3 minuty i było ok. Dodam jeszcze, że nie działo się to za każdym razem. W piątek po pracy chciałem odpalić samochód, rozrusznik kręcił i nic, w końcu odpalił, zaczęły falować obroty do tego stopnia, że strzelało chyba z tłumika (nie wiem, to jest moje przypuszczenie), samochód zgasł a przy szybie zaczął się unosić dym. Okazało się, że zaczęła palić się wiązka przewodów za skrzynką bezpieczników. Ugasiłem to i udało się odpalić samochód. Wszystkie przewody połączyłem i był spokój, aż do dziś, kiedy to znowu poczułem delikatne falowanie obrotów, boję się że znowu coś się zapali, bo nie wiem co było powodem zapalenia się przewodów. Macie jakiś pomysł co może być powodem?