Wkręciłem normalnie w wykładzinę i nic się nie stało, nie ma tam również jakiś dziur.
Jeżeli chodzi o kołki czy są trwałe to nie wiem, bo wkręciłem je tylko do pokazania mojego pomysłu. Wiadome jest że stosowane są w Skodach i VW a więc na pewno tak szybko szlak je nie trafi. Zgadzam się, że lepszym rozwiązaniem jest montaż oryginalnych kołków takich jakie mamy z przodu, ale trzeba dostać się pod wykładzinę a tu nie każdemu będzie się chciało, czy będzie umiał to zrobić. Dochodzi jeszcze koszt całego zestawu kołków z zapinkami (oryginalne), a ten nie jest taki tani, ktoś wspominał że kosztują 50 zł za komplet (4 sztuki).
Jeżeli chodzi o trwałość no to chyba tak często nie wyjmujecie tylnich wycieraczek, nawet jak często przewozicie kogoś z tyłu, rozumiem że nadchodzi zima i częściej może pojawić się wilgoć na wycieraczkach.
Ja swojego czasu myślałem o wyjęciu nawet z przodu oryginalnych kołków i zastąpieniu je tymi co pokazałem, ale zniechęciło mnie dostanie się pod wykładzinę w celu zdemontowania blaszek które są wpięte w kołki.
Bez dwóch zdań te kołki są wygodniejsze.
Oczywiście jest to przedstawienie jednego ze sposobów zamontowania kołków z tyłu, jeżeli ktoś chce montować oryginalne i rozbierać trochę autka to jego wola, ja nikogo do mojego pomysłu nie zmuszam.
Na tym kończę.
Pozdrawiam
Tomasz_W-wa
[ Dodano: Czw 29 Lis, 2007 10:23 ]
Jeszcze dodam.
Jeżeli chodzi o kołki to po wkręceniu trzymają się bardzo mocno i nie występują jakieś luzy i tym podobne rzeczy. Kołek może się tylko odkręcić, ale to raczej nie takie proste, ponieważ gdy jest wpięty dywanik, czy stoper trzyma go w jednym miejscu, nie ma możliwości, żeby po wpięciu dywanika pod stoperem się wykręcił, nadmienię, że wpinamy go mocno i kołek jest osaczony również mocno w stoperze. Można powiedzieć, że po jakim czasie może się zetrzeć kołek i już tak nie będzie trzymał, ale myślę że jest on przystosowany na taką okoliczność i kilka lat na pewno wytrzyma.
A więc takie mam przemyślenia.
Pozdrawiam
Tomasz_W-wa