Chłopaki z tym termostatem to już jest tak, że najoptymalniejsza temperatura dla silnika to jest 90 stopni czyli jak silnik jest rozgrzany.
Załóżmy, że termostat w stanie spoczynku czyli na zimnym silniku zamyka duży obieg. Jest skurczony tak jak kiedy go kupimy w sklepie weźmiemy w rękę i w temperaturze pokojowej na niego patrzymy. Kiedy płyn się rozgrzeje termostat się otworzy i zimny płyn z chłodnicy wymiesz się z ciepłym, czego wynikiem jest spadek temperatury.
Termostat może się otwierać, ale może robić to za wcześnie i nie zdąży złapać 90 stopni i otworzy duży obieg, czyli płyn chłodniczy zacznie bardzo szybko się schładzać. Jeśli spadnie do pewnej temperatury zamknie się i znowu silnik zacznie sie nagrzewać.
Umownie mówimy o 90 stopniach, bo tyle nam pokazuje wskazówka. Jest ona jednak tak skonstruowana, że nie reaguje na wahania temperatury między 80 a 100 stopni. Termostat będzie pracował w tym czasie non stop -powolutku rozchylając się lub zamykając. W jego wnętrzu jest wosk, eter lub inna substancja o podobnych właściwościach, która pod wpływem temperatury będzie będzie zwiększała lub zmniejszała swoją objętość, co z kolei będzie powodowało uchylenie termostatu.
Nieprawdą jest, że zatrzesz silnik jeżdżąc bez termostatu . Oczywiście ma to ujemny wpływ na żywotność silnika i jego ekonomię i ekologię - bo nawet analizy spalin i wszelkich badań dokonuje się na rozgrzanym motorze.
Pamiętam jednak jak za czasów kiedy Polonez cieszył sie świetnością latem wyjmowano termostat żeby się w korkach nie przegrzewał. Żeby więcej wody mogło przejść przez duży obieg. ( nie róbcie tego w domu )
Wniosek - jeśli wrzucisz termostat do wrzątku i się otworzy - wcale nie oznacza, że jest sprawny. Mógł otworzyć się w znacznie niższej temperaturze. Jeśli już w ten sposób chcecie sprawdzać, to proponuję podgrzewanie kontrolowane - z termometrem w środku i sprawdzeniem, przy jakiej temperaturze się otworzy i czy wystarczająco sie uchyli. Bo może być również tak, że uchyla się w dobrej temperaturze, ale niestety za mało i będzie się przegrzewał( co się bardzo rzadko zdarza) albo nie będzie kurczył sie do końca , nawet jeśli temperatura spadnie do pokojowej i długo się będzie nagrzewał a czasami niedogrzewał . Cały czas będzie lekko uchylony i będzie korzystał z dużego obiegu.
Wszystkie te wywody i tezy sprawdzają się jednak do wymiany termostatu na nowy.
Otworzyłem temat, bo chyba potrzebne jest jeszcze zrozumienia zasady działania tego ustrojstwa