[aleksjej]

Witam, Ostatnio miałem spore problemy z silnikiem, szczególnie podczas mrozów. Nie wiem czy to normalne, ale na biegu jałowym obroty silnika nigdy nie dochodzą do 1000 (jakos trochę ponad 900), dodatkowo zanim się rozgrzeje obroty potrafią czasem spadać poniżej 800 i oscylować do 1100 same z siebie. Podczas jazdy nieźle szarpie a jeśli nie szarpie to od czasu do czasu samochód potrafi nieźle przymulić. Oto błędy które pokazał VAG:

• 575 Ciśnienie w przewodzie dolotowym różnica dorególowania - BŁĄD SPORADYCZNY
• 553 Przepływomierz masowy powietrza-G70 nieprawidłowy sygnał - BŁĄD SPORADYCZNY

Jak myślicie? Przepływomierz do wymiany?

[Sztomel]

obydwa błędy wymagają wykonania logów dynamicznych grup 003, 008 i 011. Na podstawie dwóch pierwszych grup ocenimy jak mierzy przepływka a ostatnia pokaże nam jak oscyluje wartość ciśnienia doładowania, wtedy będzie można powiedzieć dalej za co się zabrać.

[aleksjej]

Mam mały problem z wykonaniem owych logow - moze dlatego ze robie to po raz pierwszy VAG-COM nie wykrywa mi interfejsu, prawdopodobnie mam starszy kabel. Czy da sie to zrobic Polskim VAGiem 4.9? A jak nie to moze ktos uzyczyc kabelka?

[aleksjej]

Udało mi się zdiagnozować i naprawić problem. Parę dni temu odłączyłem przepływomierz i szarpanie ustało... więc winowajca znaleziony. Pojechałem więc szybko (tzn: max 100 KM/h bo bez przepływki ciężko się śmiga) do kumpla gdzie rozebraliśmy wszystko na częsci i wyczyściliśmy w spirytusie całą obudowę jak i wkład przepływomierza. Przy okazji okazało się, że brudem były spaliny, które przy wyjęciu filtra powietrza okazały się wszechobecne Skąd spaliny pod maską? Spojżeliśmy głębiej i zobaczyliśmy lekko pęknięte złącze elastyczne idące od kolektora czy będące jego częścią (?) i z którego podczas jazdy wydobywały się spaliny zanieczyszczając tym samym wszystkie filtry (łącznie z kabinowym) a potem także w końcu samą przepływkę. Po wyczyszczeniu owego przepływomierza i wymianie filtra pow. samochód odzyskał moc a wymianę samego złącza zleciłem tego samego dnia tłumikarzowi.

To jednak nie koniec opowieści... tłumikaż wykrył zapchany katalizator który za pewne mógłbyć źródłem wszystkiego (wielkiego wybuchu mojego samochodu). Postanowiłem go wywalić i wstawić tłumik w to miejsce, ale mniejsza o to. Cieszę się, że po tak długim czasie w końcu wyszedł na światło dzienne problem z którym walka kosztowała mnie sporo pieniędzy. Może by tak nie było gdybym chodź raz trafił na kompetentnego mechanika a przynajmniej takiego co najpierw pomysli zanim cos zrobi. Skłania mnie to do głębszej refleksji na temat kompetencji pomorskich mechaników (no offence), ale jak mi przy uszkodzonej przeplywce koles w Pezal (znamy i renomowany serwis) mowi, ze trzeba turbine zregenerowac i ze chce 900 jak nawet kompa nie podlaczyl i nie przejechal sie samochodem nie mowiac juz o sprawdzeniu owej turbiny to mnie krew zalewa! Drugi każe mi wymienić czujnik ciśnienia doładowania (koszt 500 zł) - na ch***? Nikt nie wiedział gdzie leży przyczyna a co gorsza nie starał się jej znaleźć. "Naprawmy turbine a potem zobaczymy", jeszcze trochę bym pojeździł z tym katalizatorem i pewnie cały cykl by się powtórzył...

[Sztomel]

dziurawa plecionka łącznika elastycznego wydechu to wina zapchanego katalizatora ale przepływka nie ma fizycznej możliwości się od niej zabrudzić, jeśli się zabrudziła to tylko i wyłącznie z winy zawalonego filtra powietrza ale szczęście, że trafiłeś na kumatego mechanika

[aleksjej]

No zgadza się ale filtr powietrza zabrudził się właśnie przez spaliny z owej dziury Teraz auto śmiga.

[Krakulec]

I co doszedłeś
tym błędem 553 ??