Witam wszystkich Użytkowników forum.
Na wstępie chciałabym nadmienić, że jestem kobietą i niezbyt mocno orientuję się w tematyce mechaniki samochodowej więc proszę o wyrozumiałość.
Przeczytałam już wszystkie posty odnoszące się do problemów wymienionych w temacie i nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania. Być może dlatego, że każdy przypadek jest inny.
Tak więc zaczynając od początku:
AUDI A3 Sportback
2.0 TDI
170 KM
2006 rok
przebieg 200 tys.
samochód użytkowany głównie w mieście, ale systematycznie "przeganiany".
Od jakiegoś miesiąca walczymy z non-stop pojawiającymi się ostrzegawczymi kontrolkami. Najpierw pojawiła się kontrolka filtra DPF świadcząca o tym, że zaczyna się procedura wypalania filtra cząstek stałych. Nie gasząc silnika i kierując się zasadami opisanymi w instrukcji wyjechaliśmy na autostradę "przegonić" samochód. Po przejechaniu 60 km skutek był taki, że z baku ubyło połowę paliwa a lampka jak się świeciła tak się świeciła. Krótko po tym zapaliła się kontrolka od świec i check engine, w końcu samochód stracił moc i przeszedł w tryb awaryjny. Po wizycie u mechanika padła diagnoza, że trzeba filtr wypalić mechanicznie jeśli sam nie daje rady, więc trafił pod palnik, bo podobno inaczej nie dało się wypalić.
Po dwóch tygodniach zaświeciła się ponownie lampka check engine. Diagnoza po podpięciu do komputera - zawór recyrkulacji splin EGR. Zawór wyjęto i przeczyszczono - w miejscu gdzie znajduje się elektronika stwierdzono obecność oleju, padło więc podejrzenie, że elektronika mogła zostać uszkodzona.
I znów po 2 tygodniach na wyświetlaczu zawiała lampka check engine. Ignorując ostrzeżenie wybraliśmy się w dłuższą trasę z myślą, że chociaż DPF się wypali a tu znów niespodzianka lampka DPF się zapaliła, filtr się nie wypalił, pojawiły się migające świece, spadek mocy i tryb awaryjny. Wizyta u mechanika i kolejna diagnoza - "do trzech razy sztuka, tych filtrów więcej razy się już nie da wypalić mechanicznie a procedura serwisowego wypalania (uruchamiana za pomocą komputera) nie powiodła się. Trzeba usunąć DPF, albo kupić nowy". Ten sam mechanik zaproponował jeszcze wymianę czujnika różnicy ciśnień, bo to ten najczęściej się psuje i pokazuje wtedy niewłaściwy poziom zabrudzenia filtra DPF, no więc wymieniliśmy.
Na efekty nie trzeba było długo czekać, po 10 minutach jazdy zapaliły się kolejno check engine i DPF. Załamani sytuacją postanowiliśmy poszukać innego speca, tym razem już od wycinki DPF. Jakimś cudem trafiliśmy do magika, który uruchomił serwisowy tryb wypalania i filtr się wypalił, zgasły też wszystkie kontrolki. Oczywiście nie na długo.
Dziś znów pojawił się check engine z błędem EGR i tylko czekać aż zaświeci się DPF i świece. Stąd też moje pytanie co to może być? Naczytałam się już tyle różnych opinii, że w końcu nie wiem co powinno się wymienić - czy EGR, czy przepustnicę, ktoś jeszcze pisał o klapie gaszącej (piszę o niej z uwagi na fakt, że podczas niskich obrotów np. na światłach, potrafi trochę "telepać" autem, rzadko ale czasami tak jest). Nie sądzę żeby coś było nie tak z DPF skoro po uruchomieniu trybu dopalania się wypala - ale tylko wtedy gdy procedura jest uruchamiana z komputera. Tematy paliwowe również przestudiowałam, może więc to winna paliwa (Verva)? Pytam o to wszystko, bo podczas ostatniej rozmowy z mechanikiem usłyszeliśmy słowa "poddaję się!".
Mam nadzieję, że Ktoś miał już taki przypadek i jest w stanie coś doradzić, bo na razie sytuacja nie napawa optymizmem na zasadzie "płać i płacz" a samochód jak choruje tak choruje i nikt nie wie co mu jest