Witam,

Dwa dni temu chcialem zmienic zwor N75 na nowy orginalny ktory kupilem w Servisie. Ze starym nie bylo raczej nic zlego pozatym ze to nie byl orginal i wpienialo mnie to cykanie. Zmienilem go no i jazda probna... jedynka,dwojka, trojka, czworka wszystko ok pozniej wbilem piatke i jakby turbodziura zamulenie ale za chwile znowu ciagnie. Zatrzymalem sie oblukalem czy aby jakis wezyk sie nie obsunal i jeszcze raz jazda probna, niestety coraz gorzej. Samochod przestaje ciagnac do 3200obr a powyzej dostaje strzal i znowu jedzie. Na poczatku myslalem ze wpada w tryb awaryjny ale to nie jest to. Zmienilem na stary na ktorym wczesniej tego nie bylo i ku mojemu zdziwieniu dalej to samo
Wczoraj na trasie majac te objawy (czasami bylo ok a czasami nie) jechalem caly czas powyzej 140km/h wiec chyba na trybie awaryjnym nie jechalem. po powrocie z trasy poczytalem troszke forum i pomyslalem ze to moze przeplywka odpialem koste wykrecilem ja ale za wiele przy niej nie porobilem, przedmuchalem ja za pomoca ust, przetarlem te siateczki po obu stronach i tyle zalozylem spowrotem na swoje miejsce, ale teraz samochod wogole nie chce przyspieszac w zadnym zakresie obrotow.

Nie mam Vag-a ani znajomego tutaj kto by mi mogl podlaczyc auto i sprawdzic samochod w jezdzie... moze ktos kto ma pojecie z forum i mieszka niedaleko stalowaj woli zaoferuje swoja pomoc i poswieci swoj czas na sprawdzenie co to moze byc przyczyna.

Mod: Nauczmy sie nazywac tematy.