Witam
Czytałem szukałem i znalazłem kilka tematów apropos jakichś hocków klocków z popielniczka.
Sam miałem tak od początku, że nie mogłem zamknąć popielniczki. Dziś postanowiłem ją rozebrać i jest trochę dobrego i trochę złego :/.
Często pojawia się temat tego, że popielniczka nie chce się zamknąć. Powód może być dosyć prosty tak jak mechanizm odpowiadający za zamykanie i otwieranie popielniczki. Jest to jedna prowadniczka z blokadą w jednej części i bolec poruszający się w prowadniczce w drugiej części. U mnie bolec był ułamany i popielniczka się nie zamykała. Dziś prowizorycznie dorobiłem bolec (drut miedziany 1,5 mm2 i poxipol do przyklejenia) i cały mechanizm ładnie działa.
http://i42.tinypic.com/cmcgm.jpg
http://i42.tinypic.com/16c5mc0.jpg
Teraz zaczynają się schody. Popielniczka ładnie zamyka się i otwiera ale... Żeby się otworzyła muszę sam ją pociągnąć w dół. Nie jest tak, że naciskam i samo opada. Po usunięciu kilku części (wszystkie zębatki) działa w miarę jak powinno ale wolałbym nie wyrzucać żadnych części więc mam pytanie... Czy w takiej popielniczce jest tylko tyle części co na zdjęciu??
http://i43.tinypic.com/29urf9y.jpg
Ewentualnie jaka może być przyczyna, że nie chce działać jak powinno??
Za podpowiedzi dziękować i pozdrawlaju
A jak są jakieś pytania w tym temacie to też postaram się pomóc.