Witam,
dzis zauwazylem rzecz niepokojącą. Po tym jak auto postalo 1,5h na mrozie wieczorem (-17st) i jechalem do domu zauwazylem ze kierownica mi skacze. Nie drzenie ale sama ma ruchy w prawo (analogiczne jak czasem miesnie skaczą, tak mi sie skojarzyło) i auto troche sciagalo na prawo. Zauwazalem to na kazdych swiatlach jak zwalnialem. Rzecz na pewno nie zwiazana z hamulcami bo przy delikatnym ruszaniu jest to samo.
Auto w garazu podnioslem i obejrzalem tyle ile zdolalem ale nic nie widac zeby było uszkodzone.
po 10 minutach w temperaturze +9st w garazu pojezdzilem po nim i zgrzyta przy skrecaniu, czy to w prawo, czy w lewo.
Wczesniej jeszcze jak skrecalem w prawo cos dupneło i klepneło w taki sposob jakbym złapał gume. W czym moze byc problem? Przeguby?
Nie wiem czy to ma zwiazek, ale pare dni temu mialbym dzwona, jak przejezdzałem pasem do skretu w prawo, mijany przeze mnie samochod zaczal nagle zmieniac pas na moj jak bylem na jego wysokosci. Nie uderzyl we mnie, ale musialem hamowac i uciekac i zjechalem blizej pobocza i tam a malo nie przywalilem w zaspe. Kolem złapałem ubitego sniegu ta ze sadzilem ze i zderzak oberwał, ale pojechałem za gosciem i przy nim ogladalem samochod i nic nie było.
rzecz zauwazona godzine temu...