224 a 209 to chyba nie taka przepaść, a moja sobie radzi.
co do haldexa to masz wszystko pewnie dobrze. Ja tez miałem takie dziwne fazy na początku
224 a 209 to chyba nie taka przepaść, a moja sobie radzi.
co do haldexa to masz wszystko pewnie dobrze. Ja tez miałem takie dziwne fazy na początku
|
To moze mam .poprostu odpięta wtyczke kolo haldexa ?? kur. jutro wchodze do kanału i badam ale czy nie powinna mi sie swiecic kontrolka od ESP wtedy ??
Glac, zalaczenie mozesz poczuc np przy jakims mini poslizgu kiedy czuc ewidentnie szarpniecie autem. Do tego dochodza specyficzne sytuacje kiedy czuc zalaczenie: jazda po szutrze, jazda po sniegu.
Prawidlowo jest tak:
- auto w zakretach prowadzi sie inaczej niz na przednia os, jest "sztywniejsze"
- w czasie jazdy z Q przez 2 lata ani razu nie zapiszczalem oponami (ruszajac na wprost )
- przy starcie czuc lag zwiazany z zalaczeniem napedu,
- wysprzeglanie napedu na obrotomierzu jest ciekawe: stala wartosc rpm przy zalozeniu ze auto nonstop ciagnie do przodu w ogole wysprzeglanie haldexa przy wyjsciu z jazdy bokiem jest ciekawe
- na mokrym/deszczu ruszasz 95% jak na suchym, i tutaj jest ten moment: nie wysilajac sie na mokrym jestes w stanie dajac pelna moc stwierdzic zalaczenie: czuc ze dupa szarpnie i rwie samochod przed siebie.
Sa to rzeczy zauwazalne po kilku miesiacach jazdy, naped jest tak zaprojektowany ze jego zalaczanie/wylaczanie nie powinno byc w teorii zauwazalne.
Kiedys ktos na streetracing.pl pisal jak zachowalby sie auto ze spietym na stale haldexem: zepsuloby sie szybciej niz myslisz
Tak wiec: jesli twoje Quattro mieli kołami i piszczy: NIE DZIAŁA na 100%. Jesli natomiast nigdy Ci nie zapiszczalo kiedy dawales mu na starcie: DZIALA.
--m.
hm... mi np piszczy jak strzele ze sprzegla slychac jak przez ulamek sekundy piszczy przednia a za nastepny ulamek tylnia os
Coś takiego zauważyłem. Przy strzale z miejsca faktycznie obroty stały mniej więcej niruchomo przez chwilę, a auto ciągło cały czas do przodu.
Ogólnie jestem uspokojony. Byłem dzisiaj na hamowni w gliwicach. Potwierdziły się wasze wypowiedzi dotyczące napędu. Gdyby napęd był cały czas spięty, to w szybkim czasie by się uszkodził. Jak wspominaliście pewnie by się ugotował. Wcześniej wspomniane zachodanie przy ostrym ruszaniu też potwierdza to, że napęd się rozłącza.
Co do mocy, to faktycznie moje przypuszczenia, co do tego, że auto nie jedzie tak jak powinno potwierdziły się. Wyszło mi 197,8KM, ale przy okazji został zdiagnozowany problem. Mianowicie mam przepływomierz do wymiany. Po wymianie auto powinno jechać jak się należy
Kiedy miałem dzisaj odpięty napęd na czas pomiaru (poprzez wtyczkę przy haldexie) to na tablicy świeciło się wszystko co tylko mogło, tzn: błąd ESP, ABS, i duży symbol awarii hamulców na wyświetlaczu komputera. Więc na 100% nie masz odpiętej wtyczki.
A mi dzis zas ESP sie zaświeciło jak ostrzej ruszyłem bo chcialem sprawdzic i zas tylko przod :/ mało tego zmieniłem tą rure i albo nie wiem czego sie spodziewalem po S3 ale to auto dla mnie nie jedzie :/ jak na 225 PS ... musze je zawieźć do kogos kto to sprawdzi wszystko ...
Czyli masz to samo co ja. Człowiek zawsze chciałby więcej
Jest też inny prosty sposób sprawdzenia, jeśli obawiałbyś się stałego spięcia - przednia oś na dobrym asfalcie, tylna na mało przyczepnym podłożu, np. auto ustawione prostopadle do jezdni. Ruszasz dość dynamicznie, ale tak, jakbyś w FWD chciał ruszyć bez buksowania - gdyby pojawiło się buksowanie tylnej osi, to byłby zonk.
Dobra rure naciągłem wkoncu tak jak pan bog przykazał bo mu wyskoczyla, a że byłą nagrzana i zmiekkła troche to weszła głebiej na rant i zakreciłem mocno opaske i teraz ma ciśnienie bo ciagnie lepiej tylko dalej Quattro pozostaje ...
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)