15:04:12
Jeden chlop mial 200 kur i ani jednego koguta. Poszedl do sasiada, kupic tak ze trzy na poczatek. A sasiad na to: - Ale po co trzy? Sluchaj stary - ja ci sprzedam Miecia. Miecio to jest taki kogut, ze ci te wszystkie 200 kur spoko obsluzy. OK, po trzeciej wódce dobili targu, chlop wrócil z Mieciem do gospodarstwa.
Wypuscil go z klatki i mówi: - Sluchaj Mieciu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj sie, jestes tu jedynym kogutem, nie ma co sie spieszyc, tylko mi sie nie zmarnuj - kupe kasy za Ciebie dalem. Ledwo skonczyl mówic, SRU! Mieciu wpadl do kurnika. Przelecial wszystkie kury kilka razy, tylko pierze lecialo. SRU! Polecial do budynku obok gdzie byly kaczki - to samo. Chlop krzyczy, próbuje go hamowac. Ale gdzie tam! SRU! Poszedl Miecio za stadem gesi i zniknal w oddali.
Rano chlop wstaje, patrzy - lezy Mieciu na podwórku, kompletna padlina. Nad nim kraza sepy. Podbiega i krzyczy:
- A widzisz Mieciu, mówilem Ci, daj spokój, tyle kasy w bloto... A Mieciu otwiera jedno oko i syczy przez zacisniety dziób:
- **********, bo mi sępy płoszysz.