Witam,
pech chcial, ze znalazl sie taki dosc wysoki slupek, w ktory zadzwonilem zderzakiem. drugi pech chcial, ze trafilem tym dzyndzelkiem do holowania...i sie wzial i skrzywil. za bardzo mi to nie przeszkadza, ale zaslepka mi teraz nie chce wskoczyc...
no i mam do Was pytanie...ile sily trzeba by bylo, zeby naprostowac ten haczyk i czy w ogole za to sie brac? czy jest to wykonalne?
pozdroofka.