Oryginalnie napisane przez
Model
Napiszę tobie tak ;)
Jak laik laikowi ;)))) w sprawach lakierniczych. Miałem kilka drobnych odprysków i zarysowań po moich własnych mechanicznych naprawach(trochę w niej ostatnio grzebię sam) i parkingowych przygodach. Kupiłem w ASO zestaw lakieru bazowego i bezbarwnego(w płynie) i pomimo że lakier dobrano po Vinie i tak widać ciapki. Patrząc na twoje zdjęcie żeby to dobrze zrobić będziesz musiał usunąć spękany lakier a wtedy już będzie spora łata ;). Najlepszy efekt byłby przy zmatowieniu całego zderzaka i nałożeniu na cały element jednorodnych powłok lakierniczych.
Dobranie odpowiedniego odcienia też nie jest najłatwiejsze.
Jak masz gdzie zostawić samochód lepiej będzie zdemontować zderzak własnoręcznie i ustalić z kimś cenę za samo malowanie - tylko że wtedy lakiernik może powiedzieć że musi dopasować lakier do reszty samochodu lub robisz na własne ryzyko(jest to wersja „najlepszy stosunek ceny do jakości” ;) chociaż odrobinę ryzykowna).
Jak sam malowałem pędzelkiem(dołączonym do lakieru) musiałem wstawić samochód do garażu bo na podwórku był kurz i jakieś pyłki i zanim lakier by wysechł mogłoby to się przykleić do powłoki – samochód stał dotąd aż powłoka była sucha – matowienie i polerka metodami domowymi nic nie dały. Jak jesteś laikiem możesz nałożyć warstwę za grubo i później i tak trzeba będzie oddać profesjonalistom ;) bo autko będzie łaciate. Jak użyjesz pistoletu to możesz sobie załatwić przy okazji łatki w innych miejscach ;).
Jak chcesz na razie zabezpieczyć i wydać ze 100-wkę na eksperymenty to śmiało. Ja tak zrobiłem, ale powodem było tylko zabezpieczenie bo nie chciałem zostawiać samochodu u niesprawdzonej osoby na 2-3 dni. Koniec końców i tak będzie trzeba oddać go w profesjonalne ręce ale tak jak ty nadal szukam kogoś komu można zaufać – nie spieszę się bo jeszcze nie skończyłem prac mechanicznych.
Dostałem od Diagtroników ostatnio namiar na lakierników czytaj oddzielny dział i niestety wydałem później jeszcze trochę kaski na to czego nie pozakładali w miejscach niewidocznych – co do prac lakierniczych też im nie wyszło.